Wczoraj już po raz 10 odbyły się targi mody Misz Masz, organizowane przez przedsiębiorczą i mocno zaangażowaną w promowanie polskich projektantów Zuzę. Po raz kolejny okazało się, że moda w naszym kraju przeżywa swój rozkwit (akurat na wiosnę!), a chętnych wystawców oraz kupujących nie brakuje. Pilnowałam się dzielnie, by mój portfel zbytnio nie ucierpiał, ale co chwila trafiałam na pokusy. Jak wiadomo, największą słabość mam do wełny i do kwiatów! Więcej zdjęć znajdziecie na miszmaszowym fejsbuku.
Anoi | Brunoszka | Kasia Miciak | Co tam masz? | Loop | Kółko i krzyżyk | Borska | Pulpa
19 komentarzy
Maja Sieńkowska
17 lutego 2014 at 21:08Mnie zauroczyły dziewczęce sukienki od Anoi, odcinane i trochę rozkloszowane. Akurat nie mogłam sobie na nią pozwolić, ale już zapisałam na listę rzeczy, które chcę mieć.
Pocieszyłam się koszulką od Kurdemol. :)
Mizia
17 lutego 2014 at 21:12Maju, nie polecam Ci niestety ubrań od Anoi. Są szyte w bardzo nieładny sposób (zamówiłam u projektantki dwa razy i dwa razy ubrania były krzywo zszyte, a szwy nierozprasowane i sterczące) i z tkanin, które się szybko niszczą. Piszę to z przykrością, bo projekty Anoi są bardzo ładne i zawsze mi się coś podoba, ale niestety po przetestowaniu jakości ubrań, już ich nie kupuję.
Pozdrawiam!
tola
17 lutego 2014 at 21:17te odcinane sukienki od anoi są cudne, mnie się spodobała najbardziej z dołem w kropki :))
Klara
17 lutego 2014 at 22:37ja ANOI lubię, ale tylko na zdjęciach niestety :( próbowałam już klika razy i zawsze zwracałam, rzeczy przychodziły krzywo odszyte, miała np. poliestrowe ściągacze do bawełnianej tuniki i to w innym odcieniu, śmierdziały wilgocią, miały dziwne skazy, dostawałam rozm. S zamiast XS itd. szkoda, bo lubię dziewczęcy styl…
zagubiony omułek
4 marca 2014 at 23:46tez mi się zdarzyło kupić i odesłać i potem już nie próbowałam. z resztą to nie jedyna polska marka, która mnie rozczarowała jakością i ostatnio trochę ostrożniej robię zakupy u polskich twórców, a szkoda.
Maja Sieńkowska
18 lutego 2014 at 13:45Oj, to wielka szkoda, że ich rzeczy nie są dobrej jakości. :(
tola
18 lutego 2014 at 18:34moja przyjaciółka ma bluzę, która trzyma się świetnie, więc chyba nie ma reguły ;)
Karolina Szpunar
18 lutego 2014 at 14:43O nie, a ja to przegapiłam! Przynajmniej dzięki Twojej fotorelacji czuję się troszkę jakbym tam była – dziękuję:)
Anka
18 lutego 2014 at 18:41A ja w marce Anoi jestem zakochana od kiedy moja przyjaciółka wróciła z wyprawy z Bydgoszczy z pięknymi spodniami w kwiatuszki:) Spodenki zamowilam i jak tylko przyszły nie mogę się z nimi rozstać:) I tak zaczęła się moja historia z ta marką. Mam już w swojej garderobie ubrania na każdą porę roku i nie mogę narzekać na jakość ubrań same spodnie mam już dużo ponad 2 lata. Teraz moim hitem jest bluza z kapturem mam już 4 sztuki i pewnie na nich się nie skończy:) Życzę marce dużo sukcesów i wielkiego rozwoju i serdecznie polecam 3<
olalala
18 lutego 2014 at 22:15ANOI mocno się poprawiło jeżeli chodzi o jakość szycia, tkaniny też są w 100% lepsze aniżeli same początki…, ceny nadal bardzo konkurencyjne. Mam i bluzy i spodnie i sukienki, ogólnie jestem zakochana w tej marce :) Nie narzekam też na tkaniny, prane w odpowiedniej temperaturze są naprawdę trwałe i w żaden sposób nie odbiegają od tkanin innych projektantów… droższych np. risk :)
ANOI <3 Polscy Młodzi Projektanci do boju, a my dajmy im zawsze dwie lub nawet trzy szanse :)
Joasia
19 lutego 2014 at 12:25I zrobiło się wiosennie, fajna fotorelacja, pozdrawiam
art attack {be inspired}
19 lutego 2014 at 13:52Bardzo lubię takie sprawy! Wtedy portfel wyjątkowo niespodziewanie się kurczy…
fotoszepty
19 lutego 2014 at 18:41ech, w takich miejscach pewnie przepuściłabym pół wypłaty :)
Amodna
20 lutego 2014 at 11:21Dobrze, że Kasia z efektyuboczne.blogspot.com zareklamowała Twojego bloga w kontekście fotorelacji z „Hush Magazine”. Piękne zdjęcia! Od dziś regularnie tu zaglądam! :)
tola
20 lutego 2014 at 14:19hihi, dziękuję, bardzo mi miło :)
a Kasi też dziękuję :*
Thoughts Blender
20 lutego 2014 at 22:46Plecaczki (torby?) lovee. Nosiłabym.
karolkie
22 lutego 2014 at 13:06ta bluza na ostatnim zdjęciu za karteczką 'pulpa’ (?) – nosiłabym!
Cypiska
27 lutego 2014 at 08:55Lubię takie akcje! Doczekać się nie mogę Targów Rzeczy Ładnych, tym bardziej, że będą tam fantastyczni ludzie :)
Bardzo lubię Twoje zdjęcia sa fantastyczne!
ohkejti
27 lutego 2014 at 12:23piękne te plecaczki (kiedyś nosiłam w takich trampki i strój na w-f) :)
szkoda, że w mojej okolicy nie organizują takich misz-masz’ów… bo na pewno same cuda można było tam zobaczyć!