Tola Piotrowska
Relacje i wydarzenia

Koronawirus – jak zachować spokój w czasie pandemii?

Ten marzec miał wyglądać zupełnie inaczej. To trudny czas dla nas wszystkich. Dotyczy każdego, nawet jeśli wydaje nam się, że jesteśmy poza zagrożeniem. Pojawia się w nas mnóstwo przeróżnych emocji, od lęku po złość, gniew, paraliżujący strach. Niektórzy reagują histerycznym śmiechem. A co ja robię? Zarażam spokojem. Siebie i bliskich. Co mi w tym pomaga? Już Wam mówię!

  • NIE OGLĄDAM SERWISÓW INFORMACYJNYCH

Nie mamy telewizora, ale gdybym chciała, co chwilę mogłabym oglądać w internecie relacje ze szpitali, z konferencji, z przeróżnych posiedzeń. Świadomie tego nie robię. Wystarczy, że raz dziennie zerknę, by zobaczyć, jak się zmienia sytuacja, ale nie chcę bombardować swojej wrażliwej głowy ciągłymi informacjami o koronawirusie. Ona i tak ma teraz dużo do przetrawienia, a media tylko dokładają cegiełkę lęku, zamiast ją odejmować.

jak zachować spokój w czasie koronawirusa
  • PLANUJĘ SOBIE DZIEŃ

Kiedy mam zaplanowane, co zrobię każdego dnia, łatwiej mi funkcjonować. Nie chodzi o jakieś wielkie plany. Wystarczą drobnostki, z których składa się codzienność. Co zjemy na obiad, jaką kreatywną zabawę dziś wymyślimy, ile czasu będziemy oglądać bajki. Proste rzeczy, które regulują nam dzień. Codziennie też, około godziny 14-15 publikuję na instastories zdjęcia z różnych albumów fotograficznych. To mnie uspokaja.

  • STAWIAM NA RELACJE

Codzienna rutyna sprawia, że łatwiej mi zachować spokój. Wiem, że po paru dniach siedzenia w domu mogę mieć ochotę wystrzelić siebie (lub wszystkich) w kosmos, ale staram się szukać dobrych stron tej sytuacji. Bycie blisko, uczenie się siebie, patrzenie na różne emocje. To rozwija relacje i uczę się z tego korzystać.

3 książki dla rodziców (NOWOŚCI!)
  • SZUKAM SPOSOBU NA RELAKS

Przed snem czytam kilka stron książki, a w ciągu dnia próbuję znaleźć równowagę poprzez chociaż pół godziny względnego spokoju. Z kawą w ręku, albo z tkaniem, albo po prostu w ciszy. Chciałabym także wyciągnąć matę, by poćwiczyć jogę. Mam nadzieję, że uda mi się to w najbliższych dniach zorganizować. Zachowuję spokój, pozwalam sobie na różne myśli i dbam o to, by każda mogła znaleźć jakieś ujście.

jak zachować spokój w czasie koronawirusa
  • TRZYMAM RĘKĘ NA PULSIE

Siedzę w domu i nie ruszam się nigdzie, skoro mogę sobie na to pozwolić. Często myję ręce, omijam ludzi (głównie dlatego, że nie wychodzę!), dezynfekuję klamki w domu i kierownicę w aucie, a na zakupy mam zamiar chodzić raz na 3-4 dni. Te wytyczne dają mi poczucie spokoju, bo stosuję się do nich. Koronawirus dopiero rozkwitnie w naszym kraju, więc przed nami tygodnie z coraz większą liczbą zachorowań. Nie chcę się ciągle bać, ale chcę wiedzieć, co mogę zrobić, by było chociaż trochę lepiej.

  • TO TYLKO TAKI ETAP

Trzymam się tej myśli, że prędzej czy później wszystko minie. To taki etap, który wcale nie musi skończyć się tak szybko. Tak jak w macierzyństwie. Nie chcę przywiązywać się do tego, że tak będzie już zawsze. Wierzę, że za jakiś czas wróci normalność, za którą tęsknimy i którą mam nadzieję – docenimy.

  • #SPOKOJNIEWDOMU

Na instagramie wymyśliłam akcję #spokojniewdomu – byście i Wy poczuli wewnętrzny spokój z przebywania w swoim towarzystwie w domowych warunkach. By nie kusiło Was wyjście na dwór, a nie daj Boże na plac zabaw czy do parku. Byście chwycili za aparat i z jego pomocą pokazali iskierki Waszego dnia codziennego.

Jeśli chcecie dołączyć, tagujcie zdjęcia w feedzie i na instastories #spokojniewdomu.

Dzielę się tu z Wami przydatnymi linkami, które pomagają osiągnąć spokój w czasie pandemii koronawirusa:

Jeśli macie jakieś swoje sposoby na przetrwanie w tym trudnym czasie, koniecznie dajcie znać.

You Might Also Like...

3 komentarze

Leave a Reply