Tola Piotrowska
Francja Podróże

paris part 5.




jedzenie – czysta dobroć. chociaż zdarzały nam się wpadki, to na zdjęciach tylko to, co godne polecenia.
przede wszystkim: przepyszny lunch w ekologicznej kawiarnio-piekarni rose bakery (pomiędzy montmartre a operą). k. zamówił jajka sadzone z pomidorami, grzybami i bekonem, a ja naleśniki z miodem i bananem. do tego świeży, pieczony na miejscu chleb z masłem i genialne cytrynowe ciasto do kawy.
oprócz tego: śniadanie na schodach pod panteonem, kawa na boulevard saint germain, nieśmiertelne sery i bagietki, które pochłanialiśmy w każdej postaci.

You Might Also Like...

2 komentarze

  • Reply
    Klaudia
    15 maja 2012 at 22:27

    Świetna fotorelacja z Paryża! Znowu przypomniałam sobie jak tęsknię za tym miastem.

    • Reply
      tola
      17 maja 2012 at 13:49

      dziękuję :)

Leave a Reply