montmartre. spacer wąskimi uliczkami. pierwszy deszcz, który dodał temu miejscu uroku. mały park przy monumentalnej bazylice sacré-cœur, z widokiem na cały paryż. kawa w miejscu, w którym pracowała amelia. pierwsze makaroniki.
Previous Post
paris part 1.
Next Post
paris part 3.
9 komentarzy
Cimnaa
10 maja 2012 at 18:26Piękne zdjęcia, chciałabym tam teraz być :)
tola
10 maja 2012 at 21:35dziękuję :)
rasp
10 maja 2012 at 20:26ta porcja zdjęć przypomniała mi „before sunset”.
tola
10 maja 2012 at 21:35zupełnie zapomniałam o tym filmie. i chyba nabrałam ochoty, by go ponownie obejrzeć, dziękuję :)
rasp
10 maja 2012 at 22:21ja niedawno oglądałam (ponownie), stąd to skojarzenie :)
rzeczoksiazkach.pl
11 maja 2012 at 21:51Pięknie, muszę pojechać :-)
han.
17 maja 2012 at 12:06jak było w 'amelkowej’ kafejce? przepiękne zdjęcia!
tola
17 maja 2012 at 13:49od czasów amelii trochę się postarzała ;) ale warto było zobaczyć. i napić się tam kawy ;]
francuski w sieci
16 czerwca 2015 at 10:19Bardzo podobają mi się Twoje relacje z podróży – a ta z Francji jest mi najbardziej bliska :)