Często pytacie mnie, jakie książki polecam dla maluchów, ale też dla rodziców. Głównie prosicie o polecenie pozycji, które pomogą uporządkować rodzicielskie sprawy. Bo spraw do ogarnięcia przy dziecku jest dużo, a gdy brakuje nam sił fizycznych i psychicznych, łatwo o kryzys. Dziś więc przychodzę do was z wpisem, w którym polecam książki o macierzyństwie i wychowaniu, ale słowo „wychowanie” od razu weźmy w cudzysłów, bo przede wszystkim są to pozycje, które pomogą towarzyszyć dziecku w trudnych chwilach i często zmienić nasze podejście do kryzysowych sytuacji. Być może to dobry moment, by skorzystać z tej listy i jako prezent podsunąć świeżej mamie na święta?
Self-Reg – Stuart Shanker, Teresa Barker
Ta książka to swego rodzaju biblia. Self-reg to w wielkim skrócie nauka samoregulacji poprzez dostrzeżenie dziecka w stresującej dla niego sytuacji i przeformułowanie jej w taki sposób, by wyciągnąć z tego coś dobrego. Brzmi skomplikowanie? A tak naprawdę wcale takie nie jest. Chociaż w praktyce jest to nieustanna nauka. Gdy dziecko złości się, płacze, zachowuje się kłopotliwie – głównie dla nas, warto się temu przyjrzeć bliżej. Shanker uczy nas, jak działa mózg dziecka. Gdy brakuje nam energii i siły, by łaskawie spojrzeć na kolejną histerię warto prześledzić 5 kroków do samoregulacji. Są to: (1) odczytanie sygnałów (rozpoznanie, że dziecko jest w stresie), (2) nazwanie stresorów (np. dziecko się szybko denerwuje, bo jest za głośno), (3) wyeliminowanie ich (zniżenie tonu głosu), (4) wsparcie dziecka i refleksja na ten temat, kiedy najczęściej pojawiają się stresujące sytuacje, (5) regeneracja i budowanie strategii na przyszłość (co pomaga się uspokoić, np. wyjście na chwilę w ciche miejsce). To dość prosty przykład, ale pokazuje pewien sposób myślenia.
Żadne namowy nie skłonią dziecka do tego, by się uspokoiło. Zanim zaczniesz „edukować”, musisz dziecko ukoić. Zanim nauczymy dziecko, jak obserwować, oceniać i modyfikować emocje, potrzebujemy się skupić na „trzech R” regulacji emocji: Rozpoznanie, Redukcja, Regeneracja. Rozpoznaj oznaki narastającego stresu, Zredukuj stres. Zregeneruj siły i odzyskaj energię.
TĘ KSIĄŻKĘ TAJTANIEJ KUPISZ TUTAJ.
Dziecko z bliska – Agnieszka Stein
Ta książka to kompendium wiedzy o nawiązywaniu bliskich relacji w rodzinie. Napisana w bardzo przystępny sposób pozwala zrozumieć, jak budować zaufanie i spełniać się w relacjach z innymi. Agnieszka Stein opowiada o granicach w rodzicielstwie (a tak naprawdę o naszych granicach – ludzi dorosłych), o konsekwencji (która jest przereklamowana), o karach i nagrodach (które przynoszą więcej szkody niż pożytku), o potrzebie uwagi (która jest bardzo istotna). Według autorki, która jest cenioną psycholog dziecięcą istotne są 3 R: (1) relacja – pomiędzy dorosłymi i dziećmi, (2) regulacja – rozwiązywanie konfliktów i trudnych sytuacji z poszanowaniem potrzeb wszystkich członków rodziny, (3) rozwój – wsparcie dziecka i samorozwój z tym związany.
Autorytet opiera się na tym, że dziecko wierzy rodzicowi. Więź opiera się na tym, że dziecko wierzy również sobie.
Potrzeba autonomii jest potężną siłą napędową ludzkiego działania. Do tego stopnia, że jeśli się chce, by dziecko coś zrobiło, to czasem lepiej by było mu tego zabronić. Dlatego warto przyjąć zasadę, że zakazy powinny obejmować absolutne minimum. Tak naprawdę to, co jest konieczne, żeby dziecko przeżyło, nie zrobiło nikomu krzywdy i nie zdemolowało otoczenia. A także oczywiście to, co wynika z potrzeb rodziców.
Nawet jeśli rodzic ma ograniczony wpływ na to, jakie dziecko będzie, to ma ogromny wpływ na to, jak dziecko będzie się czuło z samym sobą (…). To rodzice uczą dziecko radzić sobie z tym, co wrodzone, najlepiej jak się da.
Dorośli często lekceważąco odnoszą się do tej potrzeby u dzieci. Mówią: on niczego nie potrzebuje, chce tylko zwrócić naszą uwagę. Otóż to właśnie jest bardzo istotna potrzeba każdego dziecka. Jest to też doświadczenie budujące podstawową ufność. Dziecko woła, a ktoś odpowiada.
TĘ KSIĄŻKĘ TAJTANIEJ KUPISZ TUTAJ.
Dobra relacja. Skrzynka z narzędziami współczesnej rodziny – Małgorzata Musiał
Książka Małgorzaty Musiał to duża dawka konkretów. Znajdziecie w niej sporo wiedzy na temat emocji, granic, współpracy z dziećmi oraz przede wszystkim wiele sposobów radzenia sobie z różnymi trudnymi sytuacjami. Ta skrzynka z narzędziami jest pełna czułości, akceptacji dla każdej emocji, którą odczuwa dziecko i jednocześnie dbania o potrzeby dorosłych. To co jest istotne, to to że dzieciom również zależy na nawiązywaniu relacji z nami, mimo że może nam się wydawać inaczej. Dzieci zachowują się najlepiej, jak umieją w danej sytuacji. Warto spojrzeć na dziecięce „nie” jak na próbę zadbania o swoje własne potrzeby. A tych potrzeb dziecko ma wiele. Do czołówki należą jednak: potrzeba uwagi, bycia dostrzeżonym, bycia we wspólnocie, świadomości, że jest się ważnym.
Prawdziwa prośba nie musi zawierać słówka „proszę”, musi natomiast posiadać jedną ważną cechę. Mianowicie dopuszczać możliwość odmowy. Jeśli nie jestem pewna, czy jeszcze proszę, czy już żądam, wyobrażam sobie, że druga strona odpowiada „nie”, i sprawdzam, jak będę się z tym czuła. Prośba daje mi przestrzeń na odmowę z drugiej strony, żądanie sprawia, że w zetknięciu z odmową zagotowuję się ze złości.
TĘ KSIĄŻKĘ TAJTANIEJ KUPISZ TUTAJ.
Wychowanie bez nagród i kar. Rodzicielstwo bezwarunkowe – Alfie Kohn
Bardzo podoba mi się podtytuł tej książki. Wychowanie bezwarunkowe to nic innego jak postrzeganie dziecka jako zintegrowanej całości, z akceptacją jego fizyczności, stanów emocjonalnych, myśli i racji działania. Miłość do dziecka jest darem i dziecko nie musi robić nic, by na nią zasłużyć. To, w jaki sposób rodzice myślą o swoich dzieciach mocno wpływa na ich dorosłe myślenie o sobie, a kary i nagrody nie są dobrymi strategiami na radzenie sobie z trudnymi zachowaniami. Kary psują relacje z dziećmi i uczą wykorzystania siły, pokazując dziecku, że zamiast postępować zgodnie ze swoim sumieniem, robi coś tylko po to, by uniknąć kary. Natomiast dzięki nagrodom, które są motywacją zewnętrzną, dziecko traci motywację wewnętrzną. Gdy nagrody się kończą, nagle okazuje się, że dane zadanie nie jest tak interesujące. Temat kar i nagród to temat rzeka, zerknijcie do tej książki!
Niektórzy rodzice racjonalizują stosowanie kar uporczywym twierdzeniem, że naprawdę kochają swoje dzieci. Niewątpliwie. Ale stawia to dzieci w jeszcze bardziej dezorientującej sytuacji: trudno im zrozumieć, dlaczego ktoś, kto na co dzień jest wobec nich czułī i troskliwy, od czasu do czasu zadaje im ból .Kształtuje to opaczny pogląd, który może towarzyszyć dzieciom przez całe życie, że zadawanie drugiej osobie bólu jest immamentną cechą miłości.
TĘ KSIĄŻKĘ TAJTANIEJ KUPISZ TUTAJ.
Jak mówić, żeby maluchy nas słuchały. Poradnik przetrwania dla rodziców dzieci w wieku 2-7 lat. – Joanna Faber, Julie King
Ten poradnik to zbiór konkretnych sytuacji i narzędzi, które pomogą w rozwiązywaniu konfliktów i radzeniu sobie z uczuciami. To bestseller dla rodziców dwulatków i starszych dzieci. Fragmentami książka jest formie komiksu. Być może taki obrazkowy sposób przemówi bardziej. Kto z was ma problemy z wyjściem z domu, bo dziecko nie ma ochoty się ubrać? Albo kto nie może dogonić malucha, bo znika za każdym razem, gdy jest w miejscu publicznym, a trzymanie go za rękę to marzenie? Jak mówić, żeby maluchy nas słuchały to pozycja pełna przykładów, komiksów i konkretnych wręcz słów, które mogą zadziałać i jestem pewna, że znajdziecie w niej niejedną scenę z waszego życia.
Od dziecka możesz dowiedzieć się wielu rzeczy. Na przykład tego, ile masz cierpliwości.
TĘ KSIĄŻKĘ TAJTANIEJ KUPISZ TUTAJ.
Dajcie znać, jakie książki sprawiają, że lepiej rozumiecie własne dziecko i czy któraś z nich wyjątkowo wam pomogła?
Planuję kolejne części tego wpisu, bo książek na temat rodzicielstwa mam pod dostatkiem. Powyżej moja rodzicielska półka, a i tak nie są to wszystkie pozycje. Jesteście zainteresowani tym tematem?
We wpisie znajdziecie linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeśli skorzystacie z mojego polecenia, otrzymam niewielki procent ze sprzedaży. Będzie mi bardzo miło wiedzieć, że mogłam Wam w czymś pomóc i otrzymać za to symboliczne wynagrodzenie.
8 komentarzy
Seso
8 grudnia 2018 at 23:44Ja poproszę :) wstyd przyznać ale te ( i wiele innych) książki mam na półce, ale czasu czytać już nie mam. Najwięcej w moim podejściu do rodzicielstwa zmienił Juul i „Twoje kompetentne dziecko”. Jestem pewna, że bez niej brnęłabym w zakazy i kary jak moi rodzice, czując w głębi duszy, że to mocno nie tak. Poza tym lubię też Agnieszkę Stein, raz na jakiś czas coś przeczytam i wszystko się w głowie układa. I Gonzaleza uwielbiam:)
tola
9 grudnia 2018 at 18:18moja przygoda tez zaczęła się z książką Juula „Twoje kompetentne dziecko”. nagle poczułam, że to jest to, co mi w duszy gra, mimo żeo dzieciach wtedy nie myślałam jeszcze w ogóle ;)
Paulina
10 grudnia 2018 at 12:10Dobrze, że się podzieliłaś tym co się sprawdza u Was, jestem zachęcona po sięgnięcie do każdej pozycji! Wstyd przyznać, ale póki co towarzyszył mi głównie Spock, jak pojawiał się jakiś problem to często znajdowałam tam porady „w pigułce”. Teraz, wraz z rozwojem dziecka czuję, że chcę więcej wiedzieć się czego ono potrzebuje.
Podano do łóżka #160: 100 milionów za "Przyjaciół" i dobre strony smutku
16 grudnia 2018 at 21:01[…] moment, by skorzystać z tej listy i jako prezent podsunąć świeżej mamie na święta? Czyli Martyna Tola Piotrowska z bloga tolala.pl i książki, które wspomagają ją w […]
tola
3 stycznia 2019 at 20:49<3
Goodbye 2018 – Tolala
30 grudnia 2018 at 23:25[…] książka: Wszystkie z tego wpisu. Książki, które wspomagają mnie w macierzyństwie i dzięki którym rozumiem więcej, […]
Książki dla rodziców (3 NOWOŚCI!) - Tola Piotrowska
24 lutego 2020 at 12:11[…] O książkach dla rodziców (wspomagających mnie w rodzicielstwie) pisałam wcześniej TUTAJ. […]
4 książki na wakacje - coś czułego, poruszającego, zabawnego i motywującego - Tola Piotrowska
16 maja 2020 at 19:13[…] O książkach dla rodziców (wspomagających mnie w rodzicielstwie) pisałam wcześniej TUTAJ. […]