W moim prywatnym rankingu kuchnio-kawiarnio-klubo-świetlica Solec wyrasta na faworyta, jeśli chodzi o spędzanie wolnego czasu połączone z jedzeniem. Potrawy są tu wyśmienite. Niby krótka karta i tylko kilka dań (często mięso i podroby, ale w towarzystwie dużej ilości warzyw), ale jest z czego wybierać. Solec znany jest z gier planszowych, których jest tu co najmniej kilkadziesiąt, z własnoręcznie przygotowywanych syropów, które ja najczęściej dodaję do herbaty oraz z podrobów, które mnie zupełnie nie przekonują. Tym razem byliśmy bardzo głodni, nastawieni na dobry obiad i tradycyjnie wyszliśmy stamtąd bardzo zadowoleni.
Nietypowy burger z pieczonymi pomidorami, szczypiorkiem, z dodatkiem przepysznego, chrupiącego chleba. Pieczywo w Solcu zasługuje na oddzielny wpis. Jest zdrowe, napakowane ziarnami, a dodatek masła sprawia, że rozpływa się w ustach. Smak dzieciństwa.
Dorsz na puree z pieczoną kapustą. Bardzo smaczne, lekkie danie.
Leniwe z wędzoną sielawą, twarogiem i cytrynową zasmażką (pyszne kluchy i dobrze wyczuwalny aromat cytrynowy!).
Solec przyciąga przede wszystkim doskonałą kuchnią. Lokal umieszczony za budką z kebabem na pierwszy rzut oka nie wydaje się zachęcający, ale to tylko mylne wrażenie. Tam trzeba pójść, pograć w grę, wypić dobrą herbatę (koniecznie z syropem) i zjeść. Sto900, mój faworyt, ma solidnego konkurenta. Oby tak dalej, bo w Warszawie ciągle jest zapotrzebowanie na takie niezobowiązujące miejsca.
Solec! kuchnio-kawiarnio-klubo-świetlica
ul. Solec 44
Warszawa
2 komentarze
Kaś
8 kwietnia 2013 at 06:38jak ja się cieszę, gdy widzę nazwę klubo-kawiarnio-świetlica…..pracując w świetlicy mam wrażenie, że dzięki temu ociepla się ich wizerunek:0 takie moje banialuki, ale pozytywne:)
Tośka
8 kwietnia 2013 at 22:50Tolu, znęcasz się ^^ !