Parę lat temu moja dieta składała się głównie z tostów z serem i okazjonalnych obiadów, aż pewnego dnia odkryłam, jak można przyrządzić szpinak, a z tuńczyka i jajek zrobić prostą sałatkę. Okej, można się śmiać. O śniadaniach nawet nie pamiętałam, ale po odkryciu, do czego służy rondelek czy blender, poranne jedzenie weszło mi w nawyk. Jesienią i zimą wybierałam owsianki, a w te lepsze pory roku – zielone kotajle.
Czemu zielone? Bo są pełne supermocy. Mają dużo przeciwutleniaczy, wpływają na odporność i dodają energii. Zwłaszcza składające się z superfoods, czyli składników pochodzenia naturalnego, mających dużo właściwości odżywczych. Z pewnością jecie je w domu, ale niekoniecznie w formie zmiksowanej. O jakich superfoods mówię? O wszelkiego rodzaju jagodach (goji, acaji, ale też polskich), o kaszy (komosie ryżowej, jaglanej), o nasionach (chia, siemieniu lnianym, babce płesznik), o mikroalgach (spirulinie, chlorelli). Z koktajlu wymieszać można wszystko. Warto trzymać się jednak pewnych zasad:
dwie garście zielonych liści + dwa owoce + dwie szklanki płynu + dowolna ilość nasion
Dla osoby, która rano rezerwuje maksymalnie 10 minut na zjedzenie śniadania, zielony koktajl to rozwiązanie idealne. Przygotowanie składników zajmuje 5 minut. A jeśli warzywa umyję wieczorem, a rano tylko wrzucę wszystko do blendera, czas skraca się o połowę.
Powyżej krótki opis, jak przygotować koktajl w 6 krokach. Najważniejsze jest to, co lubicie. Dla mnie podstawa to banan + szpinak. Drugi owoc, który lubię najbardziej to gruszka. Dolewam dwie szklanki wody lub mleka z orzechów nerkowca, które przygotowuję wcześniej sama. Moje ulubione superfoody w tym połączeniu to: jagody goji i nasiona chia. Inne ulubiony koktajl to seler naciowy + ananas + siemię lniane lub ogórek zielony + ananas + mięta. Uwielbiam też koktajl ze szpinakiem, malinami i kaszą jaglaną.
Gdybym parę miesięcy temu usłyszała słowo chia, pomyślałabym prędzej o sztukach walki niż o jedzeniu. Tymczasem teraz dodaję je praktycznie do każdego koktajlu. Tak samo mam z jagodami goji. Kilka słów o moich ulubionych superfoodach:
- nasiona chia – bogate w kwasy omega 3, mają właściwości wspomagające nawilżanie organizmu, spowalniają wchłanianie cukrów i pomagają regulować ich poziom we krwi, wspomagają też układ nerwowy
- jagody goji – wpływają na odporność, mają dużo więcej witaminy C niż same cytrusy
- błonnik babka płesznik – oczyszcza organizm, wspomaga układ trawienny
- spirulina – mikroalga, która pomaga oczyścić organizm z toksyn, wspomaga metabolizm
W tym poście skupiłam się przede wszystkim na nasionach, które dodaję do koktajli, ale tak naprawdę jest dużo jedzenia, które jest określane mianem superfoods. Lokalne produkty również się do nich zaliczają. To m.in. czosnek, pietruszka, jagody, wszelkiego rodzaju kasze (na czele z komosą ryżową), sok z brzozy… Można wymieniać bez końca. Warto próbować nowych rzeczy i szukać zdrowych rozwiązań dla siebie i swojego organizmu. Ja póki co znalazłam takie w koktajlach. Wam też polecam, miksujcie na zdrowie!
20 komentarzy
Jag
15 kwietnia 2014 at 14:22Tola, wiem co Ci się spodoba, jeśli przypadkiem już nie widziałaś, albo nie czytałaś: Karolina na detoksie – Macieja Szaciłło. Strasznie fajna książka o zielonym jedzeniu, dużo info nt. konkretnych roślin, kasz, ziół i przypraw. I zgodzę się, że poranny koktajl to cudowny wynalazek, szkoda tylko, że ja nie mam nigdy a niego czasu :(
tola
17 kwietnia 2014 at 13:14o, coś mi się obiło o uszy z tą książką! sprawdzę ją :)
Fashionitka
15 kwietnia 2014 at 14:28Uwielbiam! Z resztą wrzucałam już u siebie kilka inspirujących grafik, podobnych do Twojej. Dzisiaj piłam z mlekiem migdałowym, bananem, ananasem i bazylią :-) A najczęściej pijam z wodą kokosową, kiwi, bananem, szpinakiem i spiruliną!
mitek
15 kwietnia 2014 at 14:30moje ulubione <3 piję prawie codziennie. z superfoods jeszcze jest maca (ale nie chlebek)
tola
17 kwietnia 2014 at 13:14maca powder, ale jeszcze nie miałam okazji wypróbować :)
Sernik z pieprzem
15 kwietnia 2014 at 14:34Uwielbiam smoothie, choć raczej bez proszkowanych 'superfoodsow’ (może i mają moc ale smakują raczej nieszczególnie).
długa droga do Domu
15 kwietnia 2014 at 17:28Moimi super jedzeniami są czosnek, miód i siemię lniane (o którym dzisiaj notabene u siebie rano napisałam ;) ). Pierwsza zima od wielu lat, gdy nie byłam w ogóle chora. Wszelkie pierwsze objawy pacyfikowałam ząbkiem czosnku. Po trzech byłam zdrowa jak ryba w 24 godziny :)
M.
15 kwietnia 2014 at 19:54Ohhh muszę nareszcie kupić blender, bo bez niego ani rusz w kuchni! :(
Wtedy zacznę takie smakołyki przyrządzać :D
A skąd wytrzasnęłaś ball jar?
tola
17 kwietnia 2014 at 13:15z jugandmug.com :)
lazymonday
15 kwietnia 2014 at 20:36Uwielbiam! Mój ulubiony to zestaw to szpinak, banan, kiwi i zielona herbata :)
miss-mood
16 kwietnia 2014 at 15:41Mama mia! – kocham koktajle, chyba wydrukuję sobie tę grafikę i zawieszę na lodówce, coby zawsze mieć na oku taką ściągę :)
tola
17 kwietnia 2014 at 13:15hihi, będzie mi miło :))
CauseLoveIt
16 kwietnia 2014 at 21:18Uwielbiam koktajle z kaszą jaglaną, ale stety/niestety jem owe tylko gdy południe spędzę w domu. Jeśli rano wychodzę, to muszę coś porządnego 'przegryść’ dosłownie muszę gryźć by poczuć że coś zjadłam i zaraz nie padne:)
tola
17 kwietnia 2014 at 13:16a to ciekawe, że musisz poczuć gryzienie :))
Natalia/papieriwelna
17 kwietnia 2014 at 16:41genialne! (:
uwielbiam zielone koktajle. i to jak się je przygotowuje – całą tę kombinację i etap dobierania składników oraz samo ich picie! czy zielony smoothies na śniadanie pity z żółtą słomką ze słoiczka nie przyprawia o szeroki uśmiech?! ((:
pozdrawiam!
Karolina Szpunar
22 kwietnia 2014 at 10:11Dziś już śniadanie zjedzone, ale jutro sobie taką super moc zmiksuję :)
Natalia
23 kwietnia 2014 at 19:34Tolu, jak miksujesz? Blender ręczny? Juicer? Jak miksować kasze? Basicowe porady poszukiwane! Dzięki, N.
M.
24 kwietnia 2014 at 18:13Hej!
Gdzie kupujesz szpinak?
Drama
25 kwietnia 2014 at 02:09Myślałam od jakiegoś czasu, że skoro się tak pysznie i zdrowo odżywiasz, to może cię podpytać o jakieś przepisy, polecanki. Myślisz – masz! Jesteś super.
Mam nadzieję, że będziesz nas raczyć częściej takimi miłymi kulinarnymi niespodziankami.
Zielona wśród ludzi
28 kwietnia 2014 at 16:49Piję green smoothie już od ponad roku, ale żeby kaszę jaglaną dodać, to jeszcze nie wpadłam:) Jak na razie tylko jogurt owsiany:)