Ja zabrałam się za „Intruza” Meyer, chociaż bestsellerowej trylogii o wampirach nie czytałam Przepadłam totalnie, ale wiosną jakoś łatwiej mi przepaść czytając. Może to dlatego, że wszędzie da się czytać, palce nie zamarzają na przystanku, wiatr nie przewraca kartek. P.s. Piękne tulipany.
DOKŁADNIE! u mnie pierwsza kawa i książka na balkonie dopiero po weekendzie- bo jeszcze mebelki balkonowe schowane, ale w sobotę ruszam z „odbudowywaniem” balkonu pełną parą, a w niedziele mam nadzieję tylko na nim relaksik… chociaż ponoć ma lać…więc pewnie mogę tylko pomarzyć…
Ja ostatnio skończyłam czytać „Czekoladę” – J. Harrison i marzy mi się własna kawiarnia z wygodnymi fotelami, smaczną kawą, dużym wyborem prawdziwych herbat i wypiekami własnej roboty. :)
13 komentarzy
Jag
17 kwietnia 2013 at 20:51Ja zabrałam się za „Intruza” Meyer, chociaż bestsellerowej trylogii o wampirach nie czytałam Przepadłam totalnie, ale wiosną jakoś łatwiej mi przepaść czytając. Może to dlatego, że wszędzie da się czytać, palce nie zamarzają na przystanku, wiatr nie przewraca kartek. P.s. Piękne tulipany.
Kaś
17 kwietnia 2013 at 21:45DOKŁADNIE! u mnie pierwsza kawa i książka na balkonie dopiero po weekendzie- bo jeszcze mebelki balkonowe schowane, ale w sobotę ruszam z „odbudowywaniem” balkonu pełną parą, a w niedziele mam nadzieję tylko na nim relaksik…
chociaż ponoć ma lać…więc pewnie mogę tylko pomarzyć…
Made of Nothing
17 kwietnia 2013 at 22:06Wiosna to po trzykroć dobroć — szczególnie, gdy jeszcze niepodobna do lata i od czasu do czasu popada lekki, świeży deszcz:)
Sake
17 kwietnia 2013 at 22:48Ja ostatnio skończyłam czytać „Czekoladę” – J. Harrison i marzy mi się własna kawiarnia z wygodnymi fotelami, smaczną kawą, dużym wyborem prawdziwych herbat i wypiekami własnej roboty. :)
podroze slodkie
18 kwietnia 2013 at 06:23Ni ma to jak kawa na balkonie:) ja już w zimie odważnie pilam ja na balkonie otulona w kurtkę ;)
Monika
18 kwietnia 2013 at 08:42dokładnie!
Twoje urywki codzienności wprawiają w optymistyczny nastrój:)
kojąca chwila.
m.
kelly
18 kwietnia 2013 at 11:41Ale piękny bukiet :)
joanna_n
18 kwietnia 2013 at 12:23Ta druga wygląda jak Coetzee, a co jest na spodzie, jeśli mogę być taka ciekawska? :)
anna s
19 kwietnia 2013 at 07:59Ależ to wszystko pieknie się komponuje…niesty o nas na Wyspach wiosna zapomniała.
folje
20 kwietnia 2013 at 23:15kawaksiążkibalkon, no najlepiej nooo.
M.
22 kwietnia 2013 at 13:12szkoda, że nie mam balkonu :(
Happier at Life
25 kwietnia 2013 at 13:54Ale piękny balkon :) bardzo mi się podoba :)
Marta Cecylia.
25 kwietnia 2013 at 19:10jak wrażenia po Wasielewskim?