Nie wiem, kiedy minął tegoroczny sierpień, a tym bardziej całe wakacje. My w tym sezonie niekoniecznie wyjazdowi, ale jest ktoś (i coś), co trzyma nas mocno w Warszawie. To, że jest Gustaw, to wiadomo, ale w sierpniu doszła nam również przeprowadzka, więc teraz motywacja do wyjścia z domu spadła do zera, tak bardzo mi się w nim podoba! Zobaczcie, co z tej okazji spotkało nas w sierpniu i jakie zmiany przyszły z nowym mieszkaniem. Oraz kilka innych przyjemności, które przydarzyły się w tym miesiącu.
NOWE MIESZKANIE
Wreszcie jesteśmy w miejscu, które daje nam przestrzeń do urządzenia po swojemu. Już nie muszę nikogo pytać, czy mogę zrobić dziurę w ścianie czy zerwać tapetę. Mieszkanie, które jeszcze kilka tygodni temu było prawdziwą tabula rasa, teraz staje się ciepłym i przyjaznym gościom gniazdkiem.
2 MIESIĄCE GUSTAWA
Nasz syn skończył dwa miesiące, a my pomału wychodzimy z czwartego trymestru. Nie powiem, że to był łatwy czas, ale wart każdej chwili i z pewnością niepowtarzalny – ta myśl mnie trzyma i każe korzystać z tego, co jest teraz. Cieszymy się więc ze wspólnych poranków, cudownych uśmiechów i tulenia tego coraz bardziej pulchnego ciałka.
A wracając do mieszkania… Każdy ma swoje przyzwyczajenia, a ja do tej pory uwielbiałam spać w pościeli w odcieniach bieli. Ulubiony materiał to len, a od kilku lat służy nam pościel kupiona w promocji w H&M Home. Kolorowe wzory nigdy nie były w moim stylu, wyjątkiem były kwiaty. W tym sezonie (brzmię jak prawdziwa szafiarka) stawiam na gołębi niebieski. Idealnie pasuje do szarości łóżka, a i sny jakby piękniejsze, o ile się śpi (hyhy).
TOALETKA
W czasach, kiedy nie mam zupełnie czasu zrobić sobie makijażu, mam toaletkę. Taki paradoks, ale myślę, że pewnego pięknego dnia usiądę przy tym stole i wyczaruję piękny makijaż na tej matczynej twarzy. A zanim do tego dojdzie, będę podziwiać piękne poranne światło, które pada na ten makijażowy kącik.
WYJAZD NA PODLASIE / MAZURY
To była jedna noc i jeden ślub, na który bardzo chcieliśmy przyjechać, a przygotowań tyle, że głowa mała. Tak to jest, gdy jedzie się z dzieckiem. Trzeba wziąć i łóżeczko turystyczne, i wszystkie zabawki, i ubranek milion (bo przecież łatwo się brudzą, a na ślubie trzeba jakoś wyglądać). W skrócie: daliśmy radę! Udało się dojechać, udało się zobaczyć przysięgę i nawet złożyć życzenia we trójkę. A dzięki tacie, który został ze śpiącym maluchem w pokoju, mama mogła na chwilę się oderwać, i nawet potańczyć! Jakby ktoś pytał, to sukienka od Natalii Siebuły, najpiękniejsza!
ULUBIONE DANIE
Odkąd urodził się Gustaw, w kuchni spędzam kilkanaście minut dziennie. Mieszam musli z jogurtem lub podgrzewam pierogi, a najczęściej podjadam ser prosto z lodówki. O resztę dań dba moja mama, która zawsze przyjdzie z jakimś pysznym obiadem. A dodatkowo, gdy przychodzi weekend, mój mąż robi swoje popisowe danie – aglio e olio e peperoncino, z dodatkiem grillowanej cukinii. Niebo w gębie!
Od dawna śledzę markę kosmetyków naturalnych IOSSI, a teraz mam okazję przetestować kilka ich produktów. Krem do twarzy ma świetną konsystencję, a koktajl na noc wydaje się działać cuda. Póki co jestem zachwycona tonikiem z róży, który pachnie obłędnie i mogłabym używać go na całe ciało.
ILUSTRACJA MAMY Z SYNEM
I na koniec… perełka. Ilustracja wykonana przez Monikę, która postanowiła przenieść na papier moje uczucie do synka. Jestem zachwycona, a rysunek jużzostał oprawiony w ramkę i dumnie wisi nad kanapą.
A Was, co dobrego spotkało w sierpniu?
8 komentarzy
Magdalena
1 września 2017 at 10:02Przepiękne mieszkanie! Kuchnia i podłoga cudne, a wszystko takie spójne. Dopytam skąd jest lusterko na toaletce (to złote)?
tola
1 września 2017 at 11:15lusterko z h&m home :)
Zuza
1 września 2017 at 10:51No piękne inspiracje. Najbardziej urzekła mnie ilustracja, już widziałam na instagramie i właśnie miałam pytać o to gdzie kupiłaś ramkę, bo jest perfekt ☺
tola
1 września 2017 at 11:14ramka jest z ikea :)
Babcia Gawędziarka
1 września 2017 at 12:01Mieszkanie jest cudne, portret zachwyca, a jak zobaczyłam sukienkę, to przepadłam całkowicie!
No i jestem namiętną fanką Podlasia z jego prostotą, naturalną wiejskością, swojskością i cudami natury – ajajaj! <3
tola
1 września 2017 at 22:29to chyba lubimy podobne rzeczy ;)
Em
1 września 2017 at 13:44Tolu, powiedz proszę skąd ta piękna pudrowa doniczka na pierwszym zdjęciu :)
tola
1 września 2017 at 22:29chyba chodzi o tę z ikea ;)