Sesja fotograficzna w górach tuż przed wschodem słońca była trochę jak sen. Mglista, na początku pełna nieśmiałych słonecznych promieni, by ostatecznie rozkwitnąć w świetle Tatr. Nawet, jeśli pomylą wam się drogi, to ostatecznie wychodzi jeszcze piękniej niż się wydaje. A spokój gór cudownie odbija się na zdjęciach. Asia i Marcin okazali się świetnymi górskimi towarzyszami i cudownie było móc ich fotografować.
1 Comment
kaja
8 maja 2016 at 15:12wspaniałe!