Jak tylko zobaczyłam tumblr Fuck Yeah Flower Beards, od razu zapragnęłam zrobić takie zdjęcia mojemu mężczyźnie. Myślałam, że trzeba będzie go długo do tego przekonywać (już szukałam argumentów na: „ja, poważny człowiek z brodą w kwatach?!”), ale okazało się, że poszło łatwiej niż zakładałam. Najważniejsza rzecz (broda!) już była. Hodowana od jesieni, regularnie strzyżona w barbershopie, okazała się idealnym obiektem fotograficznym. Same zdjęcia trwały kilka minut (by nie drażnić nosa zbyt intensywnym zapachem). Kwiaty podebrałam z ogródka mojej mamy, a efekty zobaczcie sami.
Fotografia• Sesja portretowa
Broda pełna kwiatów
Previous Post
Stara Oranżeria fotograf ślubny - Kamila i Piotrek
8 komentarzy
L.
5 sierpnia 2014 at 17:20„by nie drażnić nosa zbyt intensywnym zapachem”
co za dbałość o modela!
tola
5 sierpnia 2014 at 17:21model zaczął kręcić nosem i kichać, więc trzeba było go ratować ;))
Karolina
6 sierpnia 2014 at 06:54Ciężko było je umieścić? :D
tola
8 sierpnia 2014 at 08:48te białe akurat było bardzo łatwo ułożyć, a na inne nie było już czasu i było trochę trudniej :D
Anna Bochenek
6 sierpnia 2014 at 08:26Ale czaderskie! Chyba zabiorę mojemu mężczyźnie maszynkę do golenia z łazienki :)
folja
7 sierpnia 2014 at 18:24jedyne, co mam do powiedzenia, to: http://bit.ly/1oHJJwB
:)))
Ida
13 sierpnia 2014 at 13:09Pięknie wyszło! Ja nie dałabym chyba rady namówić mojego Brodacza na takie zdjęcia :)
Arthletic
7 września 2014 at 17:18Pierwsze zdjęcie chyba kolorystycznie najbardziej mi odpowiada. A gdyby tak ,,udekorować” pan młodego na ślub? To by była nowość :D