Chcesz ruszyć na wakacje z dzieckiem, ale nie wiesz, kiedy będzie odpowiedni moment? Czy podróż z niemowlakiem w aucie to dobry pomysł? Czy zabrać ze sobą pół domu czy coś można odpuścić? Najtrudniej wyjechać z maluchem po raz pierwszy. Z każdym wyjazdem podróż z dzieckiem samochodem jest coraz łatwiejsza, a ja przychodzę z pomocą, jak zaplanować trasę autem, mając na pokładzie niemowlaka.
Jedno jest pewne. Podróż z dziećmi w samochodzie różni się od wyjazdu we dwoje lub po prostu z samymi dorosłymi. Nagle może się okazać, że dojechanie z punktu A do punktu B to wyższa szkoła jazdy. Wszystko zależy od wielu czynników. Od tego, jakie mamy dziecko, czy lubi jeździć w samochodzie, czy szybko się nudzi (nie znam dzieci, które się nie nudzą;) i czy jako rodzice jesteśmy gotowi, by sprostać wyzwaniom podróży. Jestem pewna, że z odpowiednim przygotowaniem możemy dojechać wszędzie. Trzeba się tylko dobrze nastawić. My po raz pierwszy wyjechaliśmy z Gustawem, jak miał niecałe 3 miesiące. Można wcześniej, można później. Wszystko zależy od Was i Waszych potrzeb. Wiem, że początkowo wyjazd w nowe miejsce może przerażać, a spędzenie kilku godzin w aucie potęguje ten strach, ale wszystko jest dla ludzi i warto dopasować podróż pod siebie. Przygotowałam listę 7 rzeczy, które warto brać pod uwagę, by ułatwić sobie podróżowanie z dzieckiem.


- DRZEMKI
Dzięki Bogu za drzemki! To dzięki nim wyjazdy stają się łatwiejsze, a godziny w samochodzie mogą minąć na czytaniu lub spokojnej jeździe, a niekoniecznie na zabawianiu najmłodszych. A więc podpowiedź numer jeden: kiedy jest najlepsza pora na wyjazd z dzieckiem? Wtedy, gdy nadchodzi drzemka. Najlepiej ruszyć z pół godziny przed, by dziecko mogło sobie spokojnie zasnąć w aucie. Jeśli nasze potomstwo ma więcej niż jedną drzemkę, warto wybrać tę najdłuższą (wiadomo). U nas sprawdzało się wyjeżdżanie na pierwszą drzemkę. Z reguły przebiegała ona bezproblemowo i pobudka z niej również należała do przyjemnych. Najtrudniej było ruszać po południu – nawet jeśli był to też czas na spanie (druga drzemka). Rozdrażnienie i zmęczenie po całym dniu nie sprzyja dobrej atmosferze ani tym bardziej wyjazdom.
- JEDZENIE
Jak człowiek głodny, to zły. Ta zasada również tyczy się dzieci. Niemowlaki mają o tyle łatwiej, że jedzą mleko i nie trzeba wymyślać oddzielnych przekąsek. Ale starszaki są w tym temacie bardziej wymagające. Warto więc przygotować zestaw jedzenia, które łatwo wziąć w rękę. U nas najlepiej sprawdzają się wszelkiego rodzaju placki i kotleciki. Bananowe, gryczane, ziemniaczane, na słodko, na słono – ważne, że łatwo je chwycić. Często gotuję też warzywa na parze i razem z makaronem tworzą już całkiem niezły obiad.
- POSTOJE
Początkowo z postojami miałam problem. Podróż z dzieckiem samochodem to nie przelewki. Bo jak już się zatrzymaliśmy, to trudno było z powrotem wsiąść do auta z niemowlakiem (zapierał się rękami i nogami), ale bez wątpienia jest to dobry czas, który można poświęcić na: jedzenie, spacerowanie, zabawę, która zmęczy na tyle, by znów można było wsiąść do samochodu i ruszyć dalej. Najlepiej zatrzymywać się co 2,5-3 godziny, tak by spokojnie rozprostować kości… i móc wrócić na trasę. Chyba, że dziecko śpi, to ja bym go nie budziła z myślą o postoju, tylko spokojnie poczekała na pobudkę.
- KSIĄŻECZKI DO AUTA
Na szczęście dzieci nie muszą umieć czytać, by w pełni docenić, ile dobrego przynoszą książki. Od tych pierwszych, kontrastowych, po historyjki obrazkowe z krótkimi tekstami. Na dłuższe lektury przyjdzie czas później. Ja zawsze w zanadrzu trzymałam jakąś kartonową książeczkę, którą można przeglądać i wymyślać przeróżne historie. Świetne w podróży są te z serii o ulicy Czereśniowej. Jedna książka potrafi zająć na długie minuty.
- ZABAWKI DO SAMOCHODU
Najlepiej wybierać takie, które są kompaktowe i nie zajmują wiele miejsca. Coraz więcej firm słynie z zabawek, które można zabrać do auta. U nas od początku była to przytulanka (osiołek z Kalimby zjeździł z nami Polskę), książeczka kontrastowa Lullalove, wszelkie gryzaki i małe kwadratowe książeczki z pierwszymi słowami, a na późniejszym etapie – kolorowanki wodne (te z Melissa & doug są ulubione!).
- LUSTERKO DO SAMOCHODU
Uwielbiam ten wynalazek! Dzięki dziecięcemu lusterku do samochodu możemy widzieć, co robi nasz maluch, niekoniecznie siedząc obok niego. Ogólnie polecam rodzicom jeżdżenie z przodu, chociaż wiem, że czasem sytuacja wymaga, by być obok dziecka i np. trzymać je za rękę, gdy zasypia (busted!). W każdym razie nasze lusterko samochodowe Benbat mamy od ponad 2 lat i wciąż jest w użyciu.
- PLAYLISTA Z PIOSENKAMI DLA DZIECI
Nie znam dziecka, które nie lubiłoby, gdy rodzic śpiewa. Znam za to wielu rodziców, którzy wstydzą się swojego głosu. Sama do takich należę! Nie zliczę, ile razy uratowało mnie śpiewanie, czekając na zielone światło. Kiedy jadę sama z Gustawem, to mogę śpiewać, ale gdy mam towarzystwo, wolę posiłkować się dodatkową playlistą. Polecam stworzenie listy na Spotify! To proste rozwiązanie, a daje dużo radości w trakcie jazdy. Jedzie pociąg z daleka… to nasz hit. Ale gdy niekoniecznie chcemy słuchać dziecięcych piosenek, włączamy radio z muzyką klasyczną. Dobrze działa przed drzemkami.
CO JESZCZE DODALIBYŚCIE DO TEJ LISTY?
Wróciliśmy do początku, do drzemek. Cykl podróży został zamknięty. Przyznam Wam, że ja lubię podróżować z dzieckiem samochodem, bo do auta możemy spakować więcej niż do jednej czy dwóch walizek, a w ciągu kilku godzin możemy przenieść się w zupełnie inne miejsce. A gdzie nas auto prowadzi najczęściej? O tym w kolejnych postach z podróży…


w podróży z dzieckiem samochodem…
1 Comment
Jak odpocząć w podróży z dzieckiem? - Tola Piotrowska
7 lipca 2020 at 15:12[…] samochód, bo łatwo się nim wszędzie dostać. A o podróży z dzieckiem samochodem pisałam TUTAJ. Wszystkie rady, jak umilić dzieciom (i sobie) podróż – jak najbardziej […]