Dziecko w podróży• Miejsca na wakacje z dzieckiem• Podróże• Polska

Plutycze 6 – niezwykły domek na Podlasiu

W przepięknej malowniczej wiosce na końcu drogi tuż przy lesie stoi mały niebieski domek. Z pięknymi charakterystycznymi dla Podlasia okiennicami. Z podwórkiem, które zachwyci każde dziecko, które kocha szaleć na placu zabaw. Ten wyjazd był jak spełnienie marzeń o życiu w domku na wsi. Przez trzy tygodnie udało nam się zapomnieć o miejskim życiu. Wejść w rytm małej wsi wyznaczany przez pianie kogutów, przyjazd sklepu obwoźnego i słońca, które o zachodzie tworzyło w domu magię. Gdzie było tak pięknie? W Plutyczach, pod numerem 6. W genialnym domku na Podlasiu.

Pamiętam, jak rok temu przejeżdżałam przez Plutycze i zachwyciłam się domkiem, który zobaczyłam na skraju wsi. Zarezerwowałam wiosenny weekend. Czułam jednak, że chcę tu wrócić na dłużej. I tak, po dwóch miesiącach siedzenia w domu, postanowiliśmy uciec z Warszawy i spędzić na Podlasiu trzy majowe tygodnie. Przez ten czas czuliśmy się tu jak u siebie. I niczego nam nie brakowało. Kompletnie zapomniałam o miejskim życiu i skupiłam się na tym, co daje nam wieś. A co dokładnie? Bycie blisko natury, razem z najbliższymi, z poczuciem, że nic więcej do szczęścia nam nie potrzeba.

WNĘTRZE DOMKU W PLUTYCZACH

Jeśli chodzi o wyposażenie domku, to jest tu WSZYSTKO. Od ekspresu do kawy, poprzez pralkę i wszystkie sprzęty agd, po zabawki dla dzieci w liczbie… ogromnej! Dla każdego w każdym wieku. Można przyjechać z jedną małą walizką i wcale się nie przejmować, że czegoś zabraknie. Ci, co obserwują mnie na Instagramie, mogli zobaczyć, jak urządzone jest wnętrze. Na bieżąco wrzucałam zdjęcia i codziennie dostawałam pytanie, gdzie jest tak pięknie. Stary domek został odnowiony w najlepszy możliwy sposób. Drewniana konstrukcja została zachowana, a dzięki białym meblom i jasnym dodatkom stał się bardzo przytulny. Widać, że właściciele dbają o to miejsce. Jest czysto, przyjemnie i po prostu ładnie. To miejsce z klimatem, w którym miesza się wiejski styl z tym, co nowoczesne i niezbędne do funkcjonowania w miejskiej dżungli.

Kuchnia jest doskonale wyposażona i przygotowana do samodzielnego gotowania. Zastawa dla dzieci, dla dorosłych, komplet garnków, misek i tac. Raz w tygodniu jeździłam na zakupy do Bielska Podlaskiego, a gdy nam czegoś brakowało, to codziennie rano budził nas sklep obwoźny, w którym można było zaopatrzyć się w podstawowe produkty.

SYPIALNIE W DOMKU

Plutycze 6 to domek parterowy. W samym środku stoi stary piec węglowy, a wokół niego są pokoje. W domu są dwie sypialnie, ale miejsc do spania jest więcej. Są dwa duże łóżka, rozkładany fotel, na którym spał Gustaw oraz na życzenie łóżeczko dla malucha. Jakby się uprzeć, to można też spać na kanapie w salonie. Miejsca do przenocowania jest sporo, więc jeśli myślicie o zabraniu dziadków na wakacje, to spokojnie wszyscy się pomieszczą. Natomiast rodzina z jednym dzieckiem lub dwójką będzie miała wręcz luksusowo.

POKÓJ DLA DZIECI W PLUTYCZACH

To co wyróżnia to miejsce to również pokój, w którym dzieci mogą się wyszaleć. Klocki do układania? Są! Gry planszowe? Są! Samochody, lalki, wózki, książeczki… Wszystko jest. Mogłabym tak wymieniać bez końca. Przez trzy tygodnie ani razu nie usłyszałam od mojego syna, że nie ma co robić. Codziennie bawił się czym innym, a i tak pewnie połowa zabawek została nieodkryta. Brzmi jak raj dla rodziców! I tak się właśnie czułam.

Wielką atrakcją było też siedzenie na kanapie, patrzenie w okno i obserwowanie nadjeżdżających ciągników oraz innych wiejskich pojazdów. Domek znajduje się przy ulicy, ale biorąc pod uwagę, jak często przez wieś przejeżdżają auta, nie jest to minusem. Z tego miejsca też żegnaliśmy słońce każdego dnia, a o poranku witaliśmy ptaszki, które przylatywały najeść się ziarenek. Ja na tej kanapie utknęłam z książkami, których przeczytałam rekordową liczbę na wakacjach z dzieckiem(!).

Jest jeszcze jedno pomieszczenie, o którym nie wspominałam. To łazienka z przepiękna wanną do wylegiwania się w gorące dni lub spokojne wieczory.

PLAC ZABAW W PLUTYCZACH 6

Skoro już wszystkie pokoje Wam pokazałam, to teraz wyjdźmy na zewnątrz. Teren przy domku jest naprawdę spory. Dzieciaki mogą się ganiać, biegać i śmigać na rowerku wokół placu zabaw, który jest obowiązkowym punktem każdego wyjścia na dwór. Konstrukcja złożona z domku, mostku, zjeżdżalni, piaskownicy, huśtawek, a nawet ścianki wspinaczkowej to raj dla małych odkrywców. Gdy pokażemy naszym małoletnim taki plac zabaw, nagle się okaże, że podróże z dziećmi mogą być przyjemne! Dzieci znikają w nim na wiele minut (albo i godzin, jeśli pochłonie ich zabawa), a my w hamaku lub na leżaku możemy spokojnie odpocząć z książką. Sprawdzone, działa!

Przy domku jest również stodoła, która służy jako schowek. Znajdziecie w nim rowery razem z siodełkami, bramki do grania, namiot i cały ekwipunek potrzebny do rozpalenia grilla czy ogniska.

Domek w Plutyczach na pewno spodoba się rodzinom z dziećmi, które szukają wytchnienia z dala od wielkiego miasta. Sama wieś również jest piękna, a sąsiedzi bardzo życzliwi. Codziennie wieczorem wychodziliśmy na spacer wzdłuż typowych podlaskich domków. Z każdego spaceru wracaliśmy pełni opowieści o bocianach, o rzepaku, o rolnikach pracujących w polu. Oraz z bukietami kwiatów do wazonu, który nigdy nie świecił pustkami podczas naszego pobytu.

Wyjazd z wielkiego miasta na małą wieś okazał się dla nas wybawieniem. Uciekliśmy od ekranów i bajek w przestrzeń pełną zieleni i naturę, która cieszy oczy. Nawet, gdy pogoda nie dopisywała, mieliśmy co robić. Rozpalaliśmy okien w kominku, przytulaliśmy się na kanapie i szukaliśmy kałuż ubrani w nieprzemakalne płaszcze i kalosze.

Domek w Plutyczach spełnił wszystkie nasze oczekiwania. Jeśli szukacie miejsca, które zapewnia wszelkie udogodnienia dla rodzin z dziećmi i o wiele wiele więcej, to jest to miejsce dla Was. Aktywni rodzicie też znajdą tu swoje atrakcje. Jestem pewna, że z Plutycz wrócicie zachwyceni.