To pierwszy fotoreportaż ślubny, który publikuję po dłuższej przerwie i jestem bardzo ciekawa Waszych wrażeń. Bo ja jestem totalnie nieobiektywna i przyznaję, że uwielbiam te zdjęcia. Zakochałam w się w Folwarku Ruchenka, w którym odbyło się przyjęcie (automatycznie dodaję je do moich ulubionych miejsc na wesele), a najbardziej oczarowała mnie ta cudna para – Rob i Matylda, ich polsko-australijscy goście, niesamowicie rodzinna atmosfera i poczucie, że wszystko jest tak radosne i czułe, że już lepiej być nie może. Uwielbiam fotografować takie boho śluby, w stodole, która zachwyca naturalnością, a zaangażowani goście oddają swój kawałek serca w dekoracjach zrobionych własnoręcznie (diy rządzi!). Jest dużo zdjęć detali, ale te kwiaty przywiezione prosto z Australii nie mogły umknąć mojemu oku. Zobaczcie sami, jak było pięknie.
wesele: Folwark Ruchenka (idealna stodoła na wesele w stylu rustykalnym)
make up: Ania Kopeć Makeup
1 Comment
Fotograf ślubny - Jacek Kawecki
11 marca 2019 at 09:56Reportaż pierwsza klasa!