Tęskniłam za tym. Za spotkaniami z osobami, które decydują się mi zaufać i pomalutku odkrywają siebie i swój kawałek szczęścia. Tym razem tym szczęściem były bliźniaki. Ignaś i Franio od początku byli bardzo dzielni, przetrwali sesję, tuląc się do rodziców, którzy już od przekroczenia progu mieszkania skradli moje serce. Sami zobaczcie, ile ciepła i miłości jest w tej pięknej rodzinie. Aż chciałoby się wrócić do tych malutkich chłopców i ich czułych rodziców. To właśnie miłość. Piękna i bezwarunkowa. Naprawdę tęskniłam za tymi emocjami.
Fotografia• Sesja rodzinna
Sesja rodzinna z bliźniakami – Ignaś i Franio
Previous Post
Co dobrego w październiku?
Next Post
Jak urządzić pokój syna?
4 komentarze
Ania
9 listopada 2017 at 23:33cudowna sesja…
tola
17 listopada 2017 at 13:59dziękuję :)
Kasia
16 listopada 2017 at 21:46Śliczne zdjęcia, widać te dobre emocje <3
Tolu, podzieliłabyś się wiedzą, czego używasz do zdjęć w pomieszczeniach?
tola
17 listopada 2017 at 13:58teraz głównie obiektywu 24-70 :)