Każda, nawet najmniejsza podróż wiąże się u mnie z tworzeniem listy miejsc, w których warto zjeść lub przynajmniej napić się dobrej kawy. Bez jedzeniowego planu nigdzie się nie ruszam. Nie lubię niespodzianek w postaci pustego brzucha. Dbam o niego i jem co trzy godziny, więc bez planu ani rusz. Do Trójmiasta wracam regularnie, więc postanowiłam uzupełnić ten wpis o kilka nowych miejsc, w których byłam, jadłam i piłam. Są też perełki!
GDAŃSK
AVOCADO
na wege obiad
Zacznijmy od połowy dnia, bo od obiadu. Gdzie zjeść w Gdańsku? Mój plan od początku zakładał stołowanie się w wegańskich / wegetariańskich miejscach. Pierwsze obiadowe kroki skierowałam na Wrzeszcz, a dokładnie na ul. Wajdeloty. O Avocado słyszałam wiele dobrego. Co prawda, nie załapałam się na wegańskie pączki, ale zjadłam pyszne calzone z warzywnym nadzieniem i świeżymi surówkami. Ciasto było cieniutkie, chrupiące i delikatne, a wnętrze mocno warzywne, czyli tak jak lubię. A po obiedzie, na kawę do Kurhaus.
FUKAFE
na wege obiad
Po sąsiedzku jest Fukafe. Również wegańskie jedzenie, tylko wnętrze dużo dużo ładniejsze. Smaki bywają różne (był i ramen, i pasty, i warzywne burgery) i praktycznie każde trafiały w mój gust, a byłam tam kilka razy. Być może przyczepiłabym się do trochę rozgotowanego makaronu, ale ogólnie wystawiam mocną czwórkę z plusem. Przy okazji, kawę mają świetną!
POBITE GARY
na śniadanie
Pobite Gary trzymają poziom jeśli chodzi o śniadania. Jest i klasyka, i sezonowość. Do tego dobra kawa i można spędzić miło czas przynajmniej do południa. Mają też mocno rozbudowaną kartę obiadowo-kolacyjną, ale nie zdążyliśmy spróbować. Wybór przeogromny!
RETRO
na kawę
W Retro wcale nie poczułam się staro. Byłam mile zaskoczona dużym wyborem śniadań, ciast i napojów. Herbata z sokiem z sycylijskich czerwonych pomarańczy była przepyszna. Czekoladowe ciasto z kaszą gryczaną, jagodami i lodami waniliowymi również było miłą niespodzianką. W menu widziałam dużo dobrych i przede wszystkim zdrowych smaków. Żałowałam, że nie byłam bardziej głodna.
JÓZEF K.
na wieczór
Do Józefa K. zaprosiła mnie przeurocza Olimpia. Wypiłyśmy ziółka/kawę i byłyśmy tak zajęte rozmową, że nie było czasu na zdjęcia. Jedynie kilka udało się zrobić tuż przed wyjściem. Jak zwykle, moją uwagę zwróciły półki pełne książek i obrazy na suficie.
KURHAUS
na kawę
Jak patrze na te zdjęcia, to robi mi się zimno, ale tylko dlatego, że temperatura za oknem jest zupełnie różna od tej na zdjęciu. Kurhaus to odkrycie tego lata. Najlepsza kawa w tym sezonie i wystrój, który zachwycił mnie od pierwszego wejrzenia.
SOPOT
LA CREMA CAFE
na kawę
La Crema Cafe to wystrój pełen mojej ulubionej szarości. Idealnie wpasował się w książkę, którą miałam ze sobą. Kameralne stoliki, a na każdym różowe tulipany. Piękny widok. I bardzo dobra flat white.
LAS dolnysopotpółnoc
na kawę
Nowe miejsce, w 100% wegańskie. Nie dość, że wnętrze przyciąga wzrok, to kawa i desery – najpyszniejsze. Mus czekoladowy z mango wspominam do dziś. LAS jest zdecydowanie wart odwiedzenia.
BULAJ
na kolację
Widok na morze i duży wybór świeżych ryb. Porcje mięsa ogromne i kelner życzący powodzenia w zjedzeniu wszystkiego. Bardzo klasycznie, bardzo smacznie, bez większych niespodzianek.
TU’GETHER
na obiad / kolację
Wisienka na torcie – Tu’gether zachwyciło mnóstwem smaków, idealnie dobranymi połączeniami i świeżością. To nowe miejsce, które można polubić (pokochać) od pierwszego kęsa. Najważniejsza i najlepsza knajpa w Sopocie tego lata (2016).
GDYNIA
MIKROKLIMAT
na deser
Najmniej odkryta została przeze mnie Gdynia. Nawet nie dotarłam na słynny klif w Orłowie, ale za to zjadłam przepyszny deser – pannacottę z jagodami – w kawiarni Mikroklimat. Warto było jechać do Gdyni na ten jeden malutki posiłek.
Tak naprawdę moja lista miejsc do odwiedzenia w Trójmieście jest o wiele dłuższa. Jednak nie zdążyłam odwiedzić wszystkich, więc opisałam tylko te, w których byłam i w których mi smakowało. Po kolejnych wizytach w Trójmieście, będę aktualizować przewodnik.
A Wy, macie swoje swoje ulubione miejsca? Wegańskie, ale nie tylko?
PODSUMOWANIE
Gdzie zjeść w Gdańsku?
– wegańskie/wegetariańskie jedzenie – Avocado vegan & eko, ul. Wajdeloty 25/1
– wegańska knajpa – Fukafe, ul. Wajdeloty 22
– kawa, śniadania i słodkie dobroci – Retro, ul. Piwna 5/6
– kawa, ziółka i herbaty, piwo – Józef K., ul. Piwna 1/2
– najlepsza kawa – Kurhaus, ul. Aldony 6
– duży wybór śniadań – Pobite Gary, ul. Bitwy Oliwskiej 34
– desery – Umam, ul. Hemara 1
Gdzie zjeść w Sopocie?
– smaczne jedzenie nad samym morzem – Zatoka Sztuki, Al. F. Mamuszki 14
– smaczne ryby nad samym morzem – Bulaj, Al. F Mamuszki 22
– kawa i małe smakołyki – La Crema Cafe, ul. Bohaterów Monte Cassino 14
– kawa i wegańskie desery – LAS dolnysopotpółnoc, ul. Haffnera 42
– tapas bar – Fidel, ul. Powstańców Warszawy 6
– najpyszniejszy obiad/kolacja – Tu’gether, ul. Grunwaldzka 65
Gdzie zjeść w Gdyni?
– śniadanie, niedzielny brunch – Główna Osobowa, ul. Abrahama 39
– przepyszne desery w słoiczkach – Mikroklimat, ul. Abrahama 11
14 komentarzy
miss-mood
4 marca 2014 at 18:58Naleśniki z Cuda Wianki – cud miód i orzeszki. Miałam okazję być w tym miejscu – baardzo klimatyczne i baardzo na plus ;-)
myga
4 marca 2014 at 19:36uwielbiam Avocado!
z trójmiejskich knajek polecam jeszcze CasinoDiner w Gdańsku i Śródmieście w Gdyni : )
Marysia
4 marca 2014 at 19:48To zapraszam jeszcze do Gdyni :)
I cieszę się, że moje polecenie La Cremy się przydało :) To moja ulubiona kawiarnia w Trójmieście zaraz po gdyńskiej Lavendzie. Niedługo ja będę pytać Ciebie o miejsca do odwiedzenia w Warszawie :)
Pozdrawiam!
tola
5 marca 2014 at 12:03na Gdynię już nie starczyło czasu ;) a do Warszawy zapraszam!
mitek
4 marca 2014 at 22:35naleśniki z ruskim nadzieniem?! już jadę! eh, ale pięknie byłoby zobaczyć morze jeszcze w tym miesiącu. a właśnie, jak znajdujesz szare światło?
tola
5 marca 2014 at 12:02szare światło pożyczone, ale będę szukać na własność!
zagubiony omułek
4 marca 2014 at 23:33w gdańsku polecam „pies i róża” na świętojańskiej. weszłam przypadkiem, zachęcona nazwą i chciałabym tam kiedyś wrócić :)
Natalia/papieriwelna
12 marca 2014 at 08:50super, że podzieliłaś się tutaj adresami.
mam bardzo podobnie – dobry plan na podróż, to taki, w którym wiem, gdzie będę mogła dobrze zjeść i napić się porządnej kawy.
zapisuję na listę rzeczy w Trójmieście. (:
pozdrawiam!
sylwia
17 lutego 2015 at 15:43naleśniki wypas! polecam te ze szpinakiem, serem pleśniowym i łososiem z dodatkiem sosu, najlepszym w tym wypadku jest ziołowy albo czosnkowy develey, buziaki!
Ulka
17 sierpnia 2015 at 12:45Mi bardzo smakowała rybka z restauracji Smak Morza w Trójmieście. Fajnie zrobiona i w dodatku podczas jedzenia można patrzeć na morze!
Milena | onourway.pl
7 września 2015 at 16:30Super! Na pewno odwiedzę, któreś z tych lokali. Zachęcają wnętrzem:) Ja ostatnio jak była w Trójmieście odwiedziłam nieco inne lokale np. Mikroklimat, Tawernę Orłowską lub Pizzeria Sempre. Piękne zdjęcia, zresztą jak zawsze:)
Koala
25 września 2015 at 11:32A byliście w restauracji Smak Morza w Sopocie? Wspaniały widok jest z niej i można naprawdę dobrze zjeść. Ja jestem bardzo zadowolona z wypadu tam. Jeszcze tam wrócę:)
Natalia
3 listopada 2015 at 13:24Masz rację fantastyczne tam jedzenie. A byłaś może w San Marco na długiej? Mają wspaniałą kuchnię włoską. naprawdę polecam :)
paulinka
3 listopada 2015 at 14:18Akurat wczoraj spędziłam miło czas w San Marco, smaczne dania i sympatyczny klimat uświetnił spotkanie ze znajomymi:)